czwartek, 12 listopada 2020

Moja ewolucja w grze

 Cześć!

Ostatnio,gdy zauważyłam to,że ta cała wtyczka ma przestać działać,zaczęłam martwić się o przyszłość gry,którą tak uwielbiałam i którą dalej lubię.

Zaczęłam wspominać,jak to było na początku,ile czasu poświęciłam na tą gre.

A jak to się stało,że zaczęłam grac?Z tego co pamiętam,moje przyjaciółki w podstawówce zaczęły mi opowiadac o tej grze i szczerze?Jakoś nie rozumiałam,co one w niej takiego widzą.

Ale jak to dziecko,próbowałam naśladować innych.Znaczy,nie żebym teraz uważała się za jakąś dorosłą,ale rozumiecie o co mi chodzi.

No więc logując się do gry,wybrałam taki wygląd postaci:

Na tamten moment,wygląd mojego awatara bardzo mi sie podobał i dalej uważam,że z dostępnych opcji wybrałam całkiem nieźle.Próbowałam dostosowac wygląd awatara do samej siebie.
Długie blond wlosy,niebieskie oczy,nie za duże usta(niestety).Jako nick wybrałam imie,które chyba na tamten moment mi się podobało,ale oczywiście napisałam je z małej litery...do dziś mnie to irytuje,ale żal mi tyle G na zmiane jednej litery hah
Całkiem długo tak wyglądałam.Szybko wkręciłam sie w grę,wbijałam lvl,wtedy chyba było trochę łatwiej,pamiętam,że ludzie chętnie mi pomagali.Teraz w sumie nie wiem jak to wygląda,ale ja sama często komuś pomagam robić zadania.
Z czasem,gdy miałam coraz większy lvl uzyskałam dostęp do salonu piękności.Z tego co kojarzę,był on dostepny od jakos 6 lvl?
Wydaje mi się,że z początku prezentowałam się mniej więcej tak:

Tak,to było cos takiego.No,może miałam inne oczy.I ta stylówka,mmmm xd
Ale no,wtedy było mnie stać tylko na takie rzeczy.
Później w wyglądzie zmienialam jedynie fryzure.Z dostępnych fryzur wybierałam głownie takie



Zdecydowanie byli to moi faworyci wśród fryzur.
 Z czasem moja postać coraz bardziej sie rozwijała.Codzienna gra sprawiała,że lvl szybko się wbijał,chociaż tez nie za szybko,bo nie doładowywałam G.
Lubiłam też zmieniać wystrój domu,bardzo cieszyło mnie,gdy mogłam sobie pozwolić za zakup czegoś bardziej ekskluzywnego.
I tak mijały lata..
To zdjęcie znalazłam ostatnio w mojej galerii na nk xd czemu ja dodawałam jakieś zdjęcia z Awatarii?Matko...xd

Po jakoś 3 latach doszłam mniej więcej do czegoś takiego.Jestem dumna z siebie,bo nigdy nie doładowywałam G.Ale musze przyznać,że gdy Awataria zaczęła mnie nudzić,a był modny sposób na robienie G poprzez zakładanie kont,to sama kilka razy to zrobiłam.Ale tez bez przesady,jedyne co,to kupiłam kilka ubrań.

Wciąż mam ten sam lvl,już od bardzo dawna.
Jakos mi już na tym nie zależy,chociaż jest to duży wyznacznik prestiżu.Zawsze był.Niestety.
Bardzo podoba mi się grafika w Awatarii,a wam?
Ten wygląd postaci zadowolił mnie na tyle,by nie zmieniać w nim nic(oczywiście poza stylizacjami)
przez długi okres.
Ale wczoraj stwierdziłam,że czas na zmiany.Skoro jestem w klubie,to czemu mam nie skorzystać z przywileju jakim jest sklep klubowy?A co mi tam!

Więc tak prezentuję się na obecną chwilę.Baaardzo podoba mi się ten look.
Chociaż przyznam,że jest mi trochę dziwnie,bo te 4  czy 5 lat  wyglądałam ciągle tak samo.
Moim zdaniem ta fryzura wygląda fantastycznie w każdym kolorze włosów,a zmieniam go bardzo często,głownie na jakieś szalone kolory.A jest to kwestią tego,że osobiscie bardzo podobają mi się kolorowe włosy,ale jednak boje się farbować swoich naturalnych,więc spełniam te marzenia w grze.
Ogólnie w internecie,znaczy głownie w tej grze,jestem osobą,którą bałabym(?) sie byc w prawdziwym życiu.
Blog słynął głownie z tzw bek,czyli po prostu moich wygłupów.Wtedy nie bałam sie opini ludzi ani nic z tych rzeczy,przełamywałam swoje bariery.I ludzie o dziwo to lubili.Mój blog w tamtych czasach był całkiem popularny,a ja bardzo rozpoznawalna.W realnym życiu,nigdy nie chciałabym być sławna,to nie dla mnie.A poza tym,jestem dość aspołecznym człowiekiem.
 Teraz po powrocie do gry,wróciła i moja aspołecznośc.Jakoś boję sie zagadać,nawet do moich znajomych.Obawiam się tego co o mnie pomyślą,chociaz wiem,że to tylko gra.

I tak oto dobiegłam do końca tego posta.Mogliście dowiedziec się czegoś o mojej historii gry.Mam nadzieję,że was nie zanudziłam,bo ja bardzo lubię wspominać.Myślę,że może pojawić się jeszcze podobny post,więc mam nadzieję,że przypadnie wam to do gustu :)





2 komentarze: